top of page
Kochani,

naprawdę brak mi słów aby wyrazić jak bardzo jest mi przykro, że jestem zmuszona odwołać moje majowe koncerty w Polsce. Te występy były odłożone już dwa razy z powodu pandemii, ale czekałam na nie cierpliwie i cieszyłam się na podobne wzruszenia, które doświadczyłam na ostatniej trasie w moim kraju. Koncerty w Polsce są dla mnie zawsze najważniejsze! Niestety, tym razem to ja padłam ofiarą kiepskiego zdrowia. Mam jednak cichą nadzieję, że moje problemy szybko miną i spotkamy się na koncertach za kilka miesięcy, z tą samą energią, optymizmem i co najważniejsze - silnym głosem! Pozdrawiam was serdecznie, proszę o wybaczenie i … obiecuję się poprawić :) - Basia Trzetrzelewska
Witaj!
Jak to fajnie mieć znowu powód do pisania! 

Wiem, wiem… dlaczego dopiero teraz? Wierz mi - gdyby ten album ukazał się wcześniej - byłaby to bardzo inna płyta.

Czasami trzeba odczekać, przejść przez dobre i złe życiowe lekcje, wyciągnąć wnioski...

Ale już jest maj i idealny czas na lot ‘Motyli’..

Wydaje nam się, że to odpowiedni tytuł dla naszej płyty bo te piosenki są jak motyle - kolorowe, czasami delikatne, niektóre ostentacyjne, inne marzycielskie….

 

Muszę przyznać, że z początku chciałam nazwać tę nową płytę ‘be pop’, co jest tytułem jednej z piosenek, gdyż wyraża ona jak bardzo lubię każdy rodzaj tzw. muzyki popularnej, ale w troszkę zabawny sposób ten tytuł jest jednocześnie hołdem dla muzyki bebop - mojego ulubionego stylu jazzowego.

Jednak od tego czasu napisaliśmy z Danny’m dwie piosenki, w których pojawia się słowo ‘motyl’ (butterfly) i ten obraz czegoś ulotnego utknął w naszych głowach.

Próbowałam rozwiązać ten dylemat podejmując decyzję, że najlepszym tytułem płyty będzie ‘be pop butterfly’. Byłam bardzo zadowolona ze swojego genialnego pomysłu, który według mnie idealnie odzwierciedlał zawartość naszej płyty, ale bardzo szybko okazało się, że oprócz mnie tylko jedna osoba doceniła moją pomysłowość! Wszyscy inni określili ten tytuł jako niezgrabny i mylący (ktoś nawet powiedział - brzydki). 

W dodatku moja bliska przyjaciółka poprosiła mnie w bardzo dobitny sposób (nie pytaj!), abym nie komplikowała spraw, do czego podobno mam tendencję…

W końcu musiałam zaakceptować porażkę i uprościć tytuł. Ale i tak, gdzieś głęboko jestem wciąż przekonana, że 'be pop butterfly’ to jest to!

 

Te piosenki to dobra zabawa - pod względem muzyki i tekstów. Nagrywając je śmiałam się, roniłam łzy, ale w większości - tańczyłam wokół studia. 

Jest ich 10 plus Rachel tańczy walca przez 90 sekund.

Danny i ja nie odczuwaliśmy żadnej presji pisząc je, robiliśmy to na co mieliśmy ochotę. Piosenka ‘be pop’ jest naszym muzycznym kredo.

Trochę egzotyczny tytuł jednej z piosenek - ‘Liang and Zhu’ powoduje małą konsternację wśród tych, którzy już ją słyszeli. Ta para jest znana w Chinach jako ‘Butterfly Lovers’ (‘Motylkowi Kochankowie’). Poszukaj ich tragicznej miłosnej historii na Internecie - na pewno cię wzruszy.

Pozostałe piosenki, jeżeli dobrze się wsłuchasz, mają oczywiste przesłania i nie wymagają głębszego tłumaczenia; mam tylko nadzieję, że znajdziesz w nich podobne odczucia do moich.

 

‘Motyle’ zostały zgrane przez naszego kolaboranta od czasów ‘The Sweetest Illusion’ - Davida Bascombe; kompletnie ufamy jego wspaniałej muzykalności. Dzięki niemu płyta zdecydowanie zyskała extra-specjalne brzmienie.

Znowu mieliśmy szczęście wykorzystać niezmierzony talent brata Danny’ego - gitarzysty Petera White’a, którego osobowość jest bardzo silna na naszej płycie. Może też rozpoznasz nazwiska znakomitych muzyków, z którymi współpracujemy regularnie - Marc Parnell, Kevin Robinson, Paul Booth, Andres Lafone i Giorgio Serci, którego instrumentalną kompozycję ‘Momentum’ zaadoptowaliśmy do piosenki ‘Matteo’, zainspirowanej imieniem synka Giorgio’a. Miałam szczęście, ponieważ gdy Matteo się urodził - natychmiast wiedziałam o czym napisać do niej tekst!

Nasz kolega - Mark Reillly z zespołu Matt Bianco, w którym pracowaliśmy razem, świetnie śpiewa ze mną w piosence ‘Show Time’ i jest również jej współautorem.

 

Jestem pewna, że osoby znające nasze poprzednie płyty zauważą, że tym razem nie śpiewam po polsku, ale i tak mamy bardzo silny polski akcent na tej płycie. Otóż dwa lata temu wraz z Danny’m wystąpiłam z Big Bandem Uniwersytetu Warszawskiego, na ich zaproszenie, wykonując kilka swoich piosenek specjalnie przez nich zaaranżowanych. Wysoki poziom młodych instrumentalistów zrobił na nas duże wrażenie i dlatego kilka tygodni później Danny wrócił do Warszawy i nagrał z nimi nasze aranżacje, które zostały pięknie spotęgowane przez tych utalentowanych muzyków.

 

Teraz zastanawiam się czy spodoba ci się nasz album i dlatego mam, jak mówią Anglicy, butterflies in my stomach (motyle w żołądku), co znaczy, że cierpię na nerwowe podniecenie. Jak widzisz - motyle przejęły całą moją istotę…

 

Niech ta płyta sprawi ci radość! Życzę ci tego z całego serca -

 

Basia 🦋

bottom of page